Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Pytanie do rodziców dzieci z 2005 roku. Wiem, że to może trochę za wcześnie, będziemy musieli dokonać tego wyboru dopiero za rok, ale czy zastanawialiście się już czy poślecie swoje dzieci do zerówki czy do 1 klasy?
Każda sprawa, tak jak i ta ma swoje dwa oblicza. Spotykam się z przeróżnymi opiniami na ten temat i w zasadzie nikt jednoznacznie nie potrafi odpowiedzieć, czy zerówka, czy pierwsza klasa? Jeszcze ten model u nas się nie rozwinął i dopiero po wielu latach zobaczymy, czy postąpiliśmy słusznie. Sama jestem nauczycielką nauczania początkowego i wiem, że niektóre dzieci po prostu nie dojrzały emocjonalnie do podjęcia nauki w szkole w wieku 6 lat. Zabiera się im 1 rok dzieciństwa- okresu wyjątkowo beztroskiego i one nie potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji.Cóż z tego, że dziecko posiada wiedzę, potrafi już nawet pisać, czy czytać, kiedy jego niedojrzałe emocje są mocno zachwiane. A przecież szkoła to nie tylko nauka. Tam dziecko napotka wiele sytuacji nie zawsze przyjemnych. I co wtedy, kiedy nie będzie potrafiło tłumić w sobie buntu, czy choćby sprzeciwu? Z drugiej strony wysłanie dziecka w wieku 6 lat do klasy pierwszej ma swoje plusy. Będąc za granicą, gdzie ten model stosowany jest już od wielu lat- zaobserwowałam, że dzieci te szybciej dojrzewają, wiele potrafią, są samodzielne i ogólnie ich rozwój przebiega szybciej. Tylko, czy szybciej to lepiej? Ważne w tej całej rewolucji edukacyjnej jest odpowiednie przygotowanie kadry pedagogicznej, która- przykro pisać- nie jest przygotowana na taką zmianę.Zaplecze socjalne też jest nie najlepsze. Czy jesteście za tym, aby Wasze 6- letnie dziecko przebywało na korytarzu razem z dorastającą młodzieżą szóstoklasistów i nierzadko słyszało niecenzuralne słowa padające z ust młodzieniaszków?
gwolska, wszystko racja, dlatego właśnie ciężko podjąć decyzję. Ja gdybym miała podjąć decyzję już teraz, nie wiem, jaka byłaby to decyzja. Dlatego właśnie ciekawa jestem opinii innych rodziców.
Wiesz, rodzice niewiele wiedzą.Oni kierują się opinią innych lub własną intuicją. Nie przyjmują do wiadomości, że np.ich dziecko nie jest jeszcze gotowe do podjęcia nauki. Ale to potem ich problem, no i ...szkoły.
Karola, ja też się zastanawiam, co zrobię. Mój synek też jest z 2005 roku. Powiem szczerze, że nie wiem, są różne opinie. Z jednej strony, tak jak pisała gwolska, dziecko może być jeszcze nie gotowe na szkołę. Z drugiej, rok wcześniej zakończy edukację. Myślę, że jeszcze mamy sporo czasu, żeby to przemyśleć, także trzeba słuchać różnych opinii i w końcu podjąć jakąś decyzję. Na szczęście decyzję musimy podjąć dopiero za rok.
Pozostań dzieckiem, aby cię zawsze mogły kochać twoje dzieci.
dobrze by było, ale nie jest tak.Trzeba podjąć decyzję niejako za dziecko, tylko czy ono podoła? Wielu rodzicom wydaje się, że podoła wszelkim trudom szkolnym.
Na dzień dzisiejszy zostawiłabym Julię w zerówce w przedszkolu. Zdania są naprawdę podzielone. Mam znajome, które musiały podjąć już teraz tą decyzję i puszczają dzieci do pierwszej klasy (twierdzą, że dziecko jest naprawdę solidnie przygotowane i świetnie sobie poradzi,), a niektóre z nich zostawiają dzieci w zerówkach. Tylko teraz pytanie: która zerówka - ta w przedszkolu, czy ta w szkole Przeczytajcie http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,1960200.html
Ponadto słyszałam, że te zerówki przyszkolne to są "przechowalnie" dzieci przez ten rok dopóki dziecko nie pójdzie do pierwszej klasy. Jednak nie we wszystkich przedszkolach są zerówki i co wtedy
Zerówka w przedszkolu jest jakby przedłużeniem dziecku dzieciństwa o jeden rok. Formy pracy zarówno w przedszkolu jak w szkole są takie same tylko otoczenie w którym dziecko się uczy jest inne. I tutaj ten fakt stanowi problem dla niektórych rodziców.