Wydaje mi się, że wszyscy są zdania iż na babcię i dziadka zawsze można polegać. Ja na pewno!
Ale czy zdarza wam się zostawić dziecko np. na wieczór i całkiem "zapomnieć" tzn. nie dzwonić co parę godzin nie sprawdzać?
Zapomnieć na jeden wieczór o codzienności, a potem całkiem świeżym okiem na wszystko spojrzeć, uściskać dzieci, docenić, że jednak tęskniliśmy...
Jak często Wy rodzice macie wieczór dla siebie poza domem?