Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Hehehe, przesądy są kompletną bzdurą, powodują tylko bezsensowny stres przyszłej Mamy a wiadomo, że w tym czasie jest się wrażliwszym na wszystko co nas otacza Według nich moje dziecko nie powinno jeszcze mówić i mieć wiele znamion na swoim ciele itp. Mamuśki, nie słuchajcie opowieści o przesądach !!!!!
popieram nie ma co wierzyc..wiem ze nasze babcie to mogły w cos takiego wierzyc ale w dzisiejszych czasach to juz lekka przesada..ale niesety ja mam kolezanke kt wierzy w takie bzdury..tak była wychowywana i dał sobie wmówic
Moim zdaniem, jeśli przesądy się sprawdzają jest to zwykły zbieg okoliczności. Nie wierzę w przesądy, wierzę właśnie w zbiegi okoliczności. Moje niektóre koleżanki, jak dziecko się urodzi, przyczepiają czerwoną wstążeczkę do wózka, do fotelika, do łóżeczka. Podobno to chroni od "uroku". Ale jakiego uroku? Dla mnie to totalna bzdura i nigdy w to nie wierzyłam. Miałyście z tym styczność? Wiązałyście wstążeczki? A jeśli nie, czy miałyście z tego powodu jakieś problemy z dzieckiem? Ja nie wiązałam i nigdy nie zauważyłam jakiekolwiek problemy.
w ogole wg tego co przeczytałam w przesądach, to moje dziecko będzie bliżej nieokreślonej płci (zachcianki raz na chłopca, raz na dziewczynkę), o ile nie udusi się wcześniej pępowiną (bo noszę łańcuszek), to się urodzi, ale będzie łyse (bo patrzyłam na księżyc), głuche (bo słyszałam zapowiedzi przedślubne) i zezowate (bo patrzyłam przez wizjer), za to mądre (bo nie ścinałam włosów) hehehe